niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 5 - Dlaczego on? cz.1

   Kate obudziła się czując na swojej twarzy wschodzące słońce, które przedzierało się przez zasłonięte zasłony okna. Uśmiechnęła się mimowolnie na myśl o dzisiejszym dniu.
- W końcu upragniona sobota. - pomyślała.
   Przeciągając i ziewając wstała z łóżka. Ubrała się szybko i ruszyła na śniadanie. Dudnienie jej kroków było słychać na całym korytarzu. W pobliżu nie było ani jednej żywej duszy. Mimowolnie wzdrygnęła się myśląc co by było gdyby ktoś ją zaatakował. Nagle usłyszała w oddali kroki. Pod wpływem impulsu schowała się za najbliższym posągiem. Kiedy kroki stały się coraz głośniejsze wychyliła lekko głowę i dostrzegła blond czuprynę.
- Malfoy.. - pomyślała.
   Podbiegła do niego i zrównała się z nim krokiem. Draco spojrzał na nią zaskoczony jednak potem ukrył się pod swoją maską obojętności.
- Czego chcesz Johnson? - warknął nawet na nią nie patrząc.
- Mnie też miło mi cię widzieć, Malfoy. - uśmiechnęła się ironicznie - Nie mógłbyś być choć raz dla mnie miły?
   Spojrzał na nią zaskoczony jednak odezwał się głosem pozbawionym barwy.
- To, że jeszcze cię nie zacząłem wyzywać to już jest coś, a ty jeszcze chcesz żebym był dla ciebie "miły"? Idź do Świętego Munga. Może tam wyleczą twoją głupotę. - powiedział do niej jadowitym tonem i przyśpieszył kroku.
- Wiesz co? Szczerze z całego serca cię nienawidzę! Słyszysz?! Jesteś aroganckim, bezczelnym, wrednym... - krzyknęła za nim.
   Jednak nie zdążyła dokończyć swojego monologu gdyż Draco złapał ją za gardło i przytwierdził do ściany na dojąc jej jakiejkolwiek drogi ucieczki.
- Nigdy mnie tak nie nazywaj głupi mieszańcu. - powiedział do niej dokładnie akcentując każde słowo.
   Draco był tak blisko, że Kate czuła jego zimny oddech na swoje skórze. Wzdrygnęła się lekko. Ślizgon widząc to przysunął się do niej jeszcze bardziej i wyszeptał jej do ucha:
- Za wiele sobie nie pozwalasz.
   Ścisnął mocniej jej gardło aż Catherine powoli zamazywał się obraz od nadmiaru łez. Kiedy pomyślała, że straci przytomność Draco puścił ją przez co upadła na posadzkę. Zaczęła łapczywie nabierać powietrza w płuca czując się zażenowana, że tak łatwo poddała się bez walki. Malfoy był tak jakby jej słabym punktem. Słabym punktem, który musi zniszczyć. Nigdy z nikim nie miała najmniejszych problemów. We Francji nawet zdarzało jej się szantażować kilkoro młodszych uczniów z czego nie jest teraz dumna. Wstała otrzepując się z niewidzialnego kurzu i ruszyła słabym krokiem do Wielkiej Sali.
   Usiadła obok Rona i Hermiony. Jednak nie potrafiła z nimi rozmawiać gdyż jej myśli ciągle zaprzątał pewien Ślizgon. Jak on może być dla niej taki wredny? Co ona dla niego takiego zrobiła? Niestety jej przemyślenia przerwał głos Rona.
- Khate zoa toyboł. - powiedział z pełnymi ustami.
   Hermiona na te zachowanie tylko wywróciła oczami. Z wypowiedzi Rona kompletnie nic nie zrozumiała jednak z pomocą przyszedł jej Harry.
- Odwróć się. Ten mały chyba coś od ciebie chce.
   Odwróciła się. Mały chłopiec najprawdopodobniej pierwszoroczny wcisnął jej do ręki kartkę i uciekł ile sił w nogach. Kate nie zwróciła jednak uwagi na niego tylko ze złością wpatrywała się w treść zawartą na pergaminie.
                           
                                      Twoja kara rozpocznie się dzisiaj, o jedenastej wieczorem. 
                                      Proszę czekać przy chatce gajowego na Hagrida.
                                                                                                    Profesor M. McGonagall

   Kate zupełnie zapomniała o swoim areszcie. Kiedy rano się obudziła myślała, że to tylko sen. Jednak pomyliła się. Wiedziała, że zasługuję na karę. Codziennie spóźniała się na pierwszą lekcje, ale za jakie grzechy ma mieć tą karę z Malfoyem?
- Życie jest niesprawiedliwe. 

_________________________________________________________________

Taaaaaddaaaa! :c

O em dżi. Przepraszam was za takie straszne coś :c No bo ja mam pomysł na tego bloga tylko nie do końca mi to wychodzi. Już dawno powinnam dodać ten rozdział, ale stanęłam w miejscu i dalej nie wiem co napisać. Nie chcę być okrutna i dodaję chociaż część tego rozdziału. Jak widać tak średnio mi wyszedł, ale mam wielkie ambicje. Niestety jedną moją wadą jest, że nie potrafię pisać
scenek miłosnych. Nigdy nich nie pisałam. Muszę wziąć się w garść i spróbować bo jeszcze nikt nie będzie chciał tego czytać. Dopiero wtedy to będzie klapa. Chciałabym mieć więcej czasu na tego bloga, ale nauczyciele tak cisnął, a ja mam  mega złe oceny. Teraz biorę się do nauki i przez to ucierpiał mój blog. A tak jeszcze poza tym dziękuję wszystkim moim czytelniczkom, których mam mało, ale i tak wchodzą żeby czytać moje wypociny. Obiecuję, że będę częściej wstawiać posty. Właśnie teraz pracuję nad taką jedną miniaturką. Kiedy ją skończę na pewno wstawię ją. Mam jeszcze jedną prośbę do was. Jeśli ktoś to czyta niech wstawi chociaż jakiś krótki komentarz. To mnie bardzo motywuje to dalszego pisania. 

Tak mnie jeszcze zastanawia co sądzicie o Catherine? Nie jest ona za mocno idealna albo buntownicza? Bo ostatnio zauważyłam, że moje postacie w opowiadaniach nie mają wad, a tacy bohaterowie to można by powiedzieć, że to wcale nie są bohaterowie. Waszym zdaniem jakie wady powinna mieć Kate? (Wiem. Te pytanie brzmi dziwnie xd) Wasze zdanie na pewno mocno mi pomoże.

                          Rozdział postaram się skończyć jak najszybciej. Obiecuję.


                                                                                                                                 Wasza,
Audrey :*
Ps. Bardzo proszę skomentujcie moją pracę. 


                                                 




 

3 komentarze:

  1. Hej kochana. Każdy ma gorsze dni i chyba każdy ma jakieś oceny do poprawy :3 nie przejmuj się że rzadko dodajesz <3 ważne, że nie rezygnujesz z kontynuowania!
    Podoba mi się rozdział i nie mogę doczekać się końcówki :3 czekam z niecierpliwością :3

    Ps. Nie wiem czy już Ci wstawiałam link do mojego bloga <3 www.there-where-are-my-demons-hide.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że jeszcze o moim blogu nie zapomniałaś. Postaram się jak najszybciej dodać tą końcówkę. Postaram się żeby była ciekawa :)

      Usuń
  2. Hej, blog jest niesamowity. Świetnie piszesz i bardzo podoba mi się ta historia :)
    Mam nadzieję że szybko dodasz 6 rozdział bo czekam z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń